aaa4
Dołączył: 04 Maj 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:12, 06 Maj 2017 Temat postu: ego97 |
|
|
Wszyscy mi sie przygladali i probowali odgadnac, co mi chodzi po glowie. Wiele myslalem o tej sprawie w ciagu ostatniej doby. Dreczyla mnie. Wiedzialem, ze moge w kazdej chwili zatrzymac kola, ktore puscilem w ruch. Moglem poinformowac o moim malym spisku CIA albo Meany'ego, a oni poderwaliby tylki i w jakis sposob otoczyli Morrisa i Merriweathera murem ochronnym. Lecz czlowiek, ktory podstepnie doprowadzil do zamordowania Lisy, zostalby ocalony.
Czyngis-chan rzekl ponoc kiedys: "Zabij wszystkich, a bedziesz wiedzial, ze zabiles winnych". Amerykanskie prawo nie dziala w ten sposob i nie powinno; nie powinni tez tak postepowac pojedynczy ludzie. Najbardziej fundamentalnym zalozeniem amerykanskiego prawa jest domniemanie niewinnosci. Ochrona niewinnych jest swieta i wlasnie to oddziela cywilizowane spoleczenstwo od bandy dzikusow.
Tlumaczylem sobie racjonalnie, ze Morris byl glownym architektem zbrodni, ktora doprowadzila do smierci niewinnych ludzi. Byl winny, nawet jesli nie byla to wina bezposrednia, i to wystarczy. Ale to nie wystarczylo. Tak wiec pogodzilem sie z nagim faktem, ze spedze reszte zycia, wiedzac, ze skazalem na smierc niewinnego czlowieka - a wlasciwie skorumpowanego - za zbrodnie, ktorej byc moze nie popelnil. Bo ja nie
wiedzialem tego na pewno, a z cala pewnoscia nie moglem mu tego udowodnic.-Jezu Chryste, Drummond, nie jestes lepszy od nich - powiedzial Meany.
Byla to przesada, ale niedaleka od prawdy. Uplynela dluga chwila niezrecznego milczenia. Phyllis spojrzala na Jacka [link widoczny dla zalogowanych]
MacGrudera.
-No i co?
-Zasluguje na to, zeby zyc ze swiadomoscia, ze podjal taka decyzje - odparl MacGruder.
-Tak myslisz? - spytala niepewnie Phyllis.
-Nie jestem pewien, czy to dobry pomysl. Nic mu nie zawdzieczamy.
-To niczemu nie zaszkodzi, Jack. Morris Networks to w tej chwili juz tylko historia, nic wiecej.
Nie mialem pojecia, o czym mowi Phyllis, lecz MacGruder najwyrazniej byl typowym czlowiekiem CIA: tajemnica az po grob, zacisniete usta ratuja armie i tym podobne bzdury. Nie podobala mu sie decyzja przelozonej.
-Namierzalismy Morrisa - przyznal ze zloscia. - Podsluch na telefonach, monitorowanie poczty elektronicznej, wszystko. - Zrobil pauze i oznajmil: - Morris wiedzial.
-Wiedzial? - zapytalem.
-Obawiam sie, ze pare dni temu musielismy troszke wprowadzic w blad ciebie i panne Morrow - rzekla Phyllis. Dlugimi palcami dotknela uroczej broszki w ksztalcie pajaka, ktora miala na szyi. - W e-mailu sprzed mniej wiecej miesiaca Morris dostal informacje od pewnego czlowieka z Grand Vistas o powaznym przecieku, ktory trzeba [link widoczny dla zalogowanych] zatkac. Dokladnie tak sie wyrazil, nawiasem mowiac. - Po chwili zauwazyla: - Nie uwazacie za osobliwe, ze przestepcy posluguja sie jezykiem hydraulikow?
-Informacja byla zbyt ogolna, zebysmy mogli sie domyslic, co znaczy - dodal MacGruder. - Dopiero po smierci drugiej ofiary...
Phyllis nie pozwolila mu skonczyc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|